Recenzja- Szelki Yarro

Cześć wam!
Długo nic nie było na blogu, a więc dziś recenzja pięknych szelek firmy Yarro.
Są to szelki zabudowane podobne do słynnych Juliusów tylko że nie mają rączki i napisów. Szelki są lekkie, nie brudzą się szybko, są miękkie. Ja mam kolor czarny, ale są także pomarańczowe. My posiadamy rozmiar od 51-67 cm Misia ma 53-54.
Wypróbowałysmy szelki w różnych miejscach i warunkach pogodowych. Mamy je około 2 miesiące i jestem zadowolona, jak za taką cenę są idealne. Misia jest psem ciągnącym i jedynym minusem jest to że góra się podnosi przy silnym ciągnięciu :/
Bardzo jestem zadowolona z tego że klamry nie odpinają się, ani ta pod brzuchem ani na piersi :)
Szelki posiadają elementy odblaskowe i faktycznie pełnią swoją rolę :D  
Paski pod brzuchem i na piersi mają gąbke dzięki czemu nic nie obciera psiaka, gąbkę tą można ściągnąć i wtedy mamy zwykły pasek.

A więc podsumowując:
-Szelki są miękkie i nie krępują ruchów.
-Są widoczne odblaski.
-Nie brudzą się szybko.
-Klamry są bardzo wytrzymałe.
-Niska cena
-Jedyny minus to, to że się podnoszą (góra)
Ocena: 9/10

Dozobaczenia do następnego postu :)