Zacznę może od tego że bardzo długo nas nie było, czuje się jakby to były wieki, wiecie jak dużo się u nas pozmieniało? Ja zawsze sobie tłumaczę że mam czas na wszystko ale jednak tak nie jest. Dziś powiem wam jak Kenai wywrócił moje życie. Może zacznę od całkiem całkowitego początku? Kenai trafił do mnie 02.11.2017r jako malutkie niespełna 3 kg szczenie. Mieliśmy bardzo dużo planów np. OBI o które walczymy do dziś! Mały miał juz kilka imion (haha) najpierw miał nazywać się Alex potem Corso (czyt. Korso), Koda, Simba... Ale ostatecznie padło na "Kenai" a dlaczego? Hmm dlatego że gdy był malutki przypominał niedźwiedzia! a imię Kenai pochodzi z bajki "Mój brat niedźwiedź" (drugi dzień w nowym domku) Kilka dni później Kenai zrobił mi psikusa i postanowił zachorować :( dostał katarek przez co siku robił co 2-3 minuty dwór był dla Kena w trybie nieczynnym. PO tygodniu Wszystk
Cześć dziś coś nakłoniło mnie do tego abym w końcu coś napisała, coś czego bardzo się boje coś co jest dużym problemem u nas. Dużo osób z mojego otoczenia domyśla się pewnie o co chodzi, nie zbiegając tematu chodzi o socjalizacje! Kenai ma duże problemy dlatego nie mam czasu pisać BLOGA ponieważ każdą chwilę spędzam na spóźnioną socjalizacje Kenai'a. Kenai boi się miasta, i gwaru ludzi. Boi sie wyjsc na miasto i normalnie iść jak pies koło mnie. Zamiast tego piszczy, wyrywa się i ciągnie do domu. Wiem że mamy dużo pracy przed sobą ale nie poddam się! Nasza kwarantanna zniszczyła wszystko teraz trzeba próbować wszystko naprawić albo chociaż częściowo. Jak wiecie ćwiczę z małym OBI i jest w tym niezły za niedługo pochwalimy się jak nam to wychodzi. Kenai ma 6,5 msc jest młodym w miare posłusznym psem. (zdjecie jest stare gdy miał 4 msc) Ten wpis trochę krótki ale chcemy powiedzieć tym którzy w nas nie wierzą ze sie NIE PODDAMY! Pozdrawiamy Misia Kenai i Ja :D